Yoga skin – makijażowy trend na wiosnę

Jak już wiemy konturowanie i warstwowanie twarzy w trendach makijażu odchodzi powoli do lamusa. Tej wiosny stawiamy na delikatność, świeżość i naturalny glow. Jedną z używanych technik do osiągnięcia tego celu jest yoga skin. W makijażu, jak z ubraniami, czasami trendy zmieniają się tak szybko i radykalnie, że brakuje nam czasu na ich wypróbowanie. Jeszcze chwilę temu makijaż rozświetlający miał być sztandarową techniką lata 2019, a teraz Sara Hill, brytyjska artystka, stawia yoga skin na pierwszym miejscu wśród najlepszych makijażów bieżącego roku. Czy warto tracić czas na jego wypróbowanie? Jest z czego wybierać wśród panujących stylów charakteryzacji, ale warto poświęć kilka minut na wykonanie tego wizażu. Nie tylko będziesz się cieszyć twarzą pełną blasku, ale przede wszystkim jest on prosty do osiągnięcia w kilka minut.

Czym jest yoga skin?

Myślisz sobie – no tak, skóra pełna blasku, naturalna, świeża. Słyszałaś to już gdzieś, więc czym różni się ten makijaż od innych z grupy „no make-up make-up”? Sara Hill, która odpowiedzialna jest za jego stworzenie wyjaśnia, iż yoga skin ma za zadanie ukazać niezwykle lśniącą, czystą, dobrze nawodnioną i jędrną cerę. Nie chodzi tutaj, jak w wypadku efektu glass skin, o osiągnięcie skóry wyprasowanej, bez niedoskonałości, dosłownie o płaskiej powierzchni bez zanieczyszczeń. Yoga skin nie pozbywa się niedoskonałości skóry, ale też ich nie eksponuje. Uwydatnia wyłącznie wygląd zdrowej skóry. Dodaje świetlistości, która charakterystyczna jest tuż po zajęciach jogi. Chodzi tu o wykreowanie super realnej wersji naturalnej cery.

Jak uzyskać efekt yoga skin w kilku krokach?

Sara Hill jest niemałym autorytetem w świecie makijażu. Pracuje lub pracowała z takimi gwiazdami jak Rosie Huntington-Whiteley, Kanye West czy legendarna Grace Jones. Jakiekolwiek wizażowe triki lub nowe podejście do techniki jest obserwowane przez setki tysięcy jej obserwatorów. Tym razem trafiła w wyjątkowy czas tuż po erze kilkugodzinnego skrupulatnego konturowania i warstwowania.

  • Krok 1. Dokładnie oczyść swoją skórę. Pozwól skórze wchłonąć produkty zanim wykonasz następny krok.
  • Krok 2. Nałóż na cerę małą ilość bazy do makijażu, najlepiej bez silikonu. Znów, pozwól skórze powoli i do końca wchłonąć bazę.
  • Krok 3. Do jego wykonania zaopatrz się w małą miskę lub inne naczynie, w którym wymieszasz 3-4 wypompowania z buteleczki z podkładem. Sara Hill rekomenduje użycie odcienia o średnim pokryciu, z wodą w składzie. Zdecydowanie zrezygnuj z produktu, który gwarantuje pełne krycie.
  • Krok 4. Dodaj kroplę ulubionego olejku do pielęgnacji twarzy.
  • Krok 5. Do mikstury dodaj jedną kroplę kremu rozświetlająco-nawilżającego lub rozświetlacz w płynie. Dla efektu yoga skin najlepiej sprawdza się złoty ton. A że w te lato złote i srebrne rozświetlacze przodują także w innych makijażowych trendach, najlepiej zaopatrz się w kilka!
  • Krok 6. Opcjonalnie, jeśli pragniesz podkręcić swoją błyszczącą cerę, dodaj małą ilość skoncentrowanych kropli nabłyszczających do twarzy.
  • Krok 7. Odłóż pędzle, które wcześniej przygotowałaś i użyj swoich rąk do nałożenia mikstury. Z kilku powodów: nakładanie za pomocą rąk usprawnia cyrkulację, relaksuje, rozluźnia skórę twarzy i sprawia, że produkty lepiej osiadają. I przede wszystkim nie pokrywa cery tak dokładnie jak w przypadku użycia pędzli.
  • Krok 8. Nałóż tyle warstw, na ile masz ochotę, lub ile potrzebujesz do uzyskania upragnionego efektu. Pamiętaj, aby pomiędzy nakładaniem kolejnych ilości stworzonego musu pozwolić skórze wchłonąć nałożony produkt. Skóra masowana rękoma szybciej się czerwieni, a kremowa konsystencja potrzebuje chwili, aby osiąść. Daj sobie kilka minut.
  • Krok 9. Dla dodatkowego pokrycia, wklep małą ilość korektora w miejsca, które pragniesz bardziej ukryć – na przykład wokół oczu, dokoła nosa lub na niedoskonałościach skóry, jeśli uważasz je za kłopotliwe. Pamiętaj jednak, aby nie przesadzić. Przecież głównym celem tego makijażu jest efekt realnej i prawdziwej cery nawet z jej małymi defektami.

Yoga skin na pewno niedługo, jak nie już, wkradnie się w łaski niejednej kobiety. Tym bardziej, że coraz częściej stawiają na naturalny look. Technika brytyjskiej make-up artist na pewno przypadnie do gustu niejednej pani.

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest