Mówi się, że młodość nie jest kwestią metryki, lecz stanu ducha. Trudno z tą tezą polemizować. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy nasz wygląd zewnętrzny nie współgra z wnętrzem? Jak spowolnić procesy starzenia się skóry? Czy jedyny „ratunek” stanowi medycyna estetyczna? Niekoniecznie. Rozwiązanie problemu leży bliżej niż się wydaje i wcale nie kosztuje fortunę. Niewiarygodne? Maseczka z gruszki potrafi zdziałać prawdziwe cuda! Jakie? Sprawdźcie!
Spis treści
Cera dojrzała – czym się charakteryzuje?
Z upływem czasu skóra traci swoją sprężystość. Metaboliczna aktywność komórek zmniejsza się. Podobnie jak ilość produkowanego przez organizm kwasu hialuronowego. Procesy samoodnowy ulegają znacznemu spowolnieniu. Cera staje się sucha i odwodniona. Często przyjmuje żółtawy kolor. Pojawiają się na niej głębokie zmarszczki i tak zwane starcze przebarwienia. Powieki i kąciki ust zaczynają opadać.
Czy można oszukać upływający czas?
Niestety opisanym wyżej zmianom nie sposób zapobiec, ale można opóźnić moment ich wystąpienia. Jak? Wbrew pozorom nie potrzeba żadnych specjalnych zabiegów. Wystarczy zdrowo się odżywiać (jeść owoce, warzywa, unikać dużych ilości cukrów), żyć aktywnie (ruch na świeżym powietrzu sprzyja dotlenieniu tkanek), unikać długich kąpieli słonecznych i częstych wizyt w solarium, rzucić palenie i ograniczyć spożycie alkoholu. Niebagatelne znaczenie ma również odpowiednia pielęgnacja skóry. Im wcześniej zaczniemy o nią dbać, tym lepiej.
Gruszka w służbie zdrowia i urody
Wśród wielu osób pokutuje przekonanie, że utrzymanie dojrzałej cery w dobrej kondycji wymaga dużego nakładu środków pieniężnych i wsparcia ze strony profesjonalistów. A gdyby tak zamiast wędrować po drogich salonach urody skorzystać z dobrodziejstw przyrody, a dokładniej rzecz ujmując… gruszki. Ekstrakt z przywołanego owocu znajduje współcześnie niezwykle szerokie zastosowanie w kosmetyce. Na jego bazie wytwarza się szereg różnego rodzaju kremów, toników, peelingów, etc. Należy jednak podkreślić, że produkty ze sklepowych półek bardzo często zawierają – poza wspomnianym składnikiem – również mnóstwo innych, mniej pożądanych związków i substancji. Mowa tu przede wszystkim o konserwantach, parabenach, syntetycznych barwnikach i aromatach, etc. Zamiast więc kupować gotowe specyfiki, warto pokusić się o stworzenie własnej gruszkowej maseczki z artykułów używanych na co dzień w kuchni. To naprawdę łatwe. Chcecie się o tym przekonać? Przedstawiamy przepis na „eliksir młodości” prosto z natury:
Składniki:
- 1-2 dojrzałe gruszki
- 2-3 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka soku z limonki lub cytryny
- 1 łyżeczka płatków owsianych (opcjonalnie)
Przygotowanie i zastosowanie:
1. Gruszkę należy staranie umyć i obrać ze skórki. Następnie trzeba pozbawić owoc gniazd nasiennych, a potem rozdrobnić za pomocą widelca lub łyżki.
2. Do tak powstałej papki dodajemy pozostałe składniki, czyli jogurt i sok z limonki/cytryny. Jeśli mikstura jest za rzadka można ją nieco zagęścić za pośrednictwem płatków owsianych. Wszystko dokładnie mieszamy.
3. Nakładamy maseczkę na oczyszczoną twarz, czekamy 15-20 minut i zmywamy wszystko letnią wodą.
4. „Rytuał” warto powtarzać (przynajmniej dwa razy w tygodniu).
5. Nie należy się opalać podczas „zabiegu”.
Maseczka z gruszki – właściwości
Gruszka pojawia się w powyższej recepturze nie bez kozery. Dowiedziono bowiem że wywiera pozytywny wpływ na skórę. Nawilża ją i chroni przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Wygładza zmarszczki. Rozjaśnia przebarwienia. Doskonale maskuje niedoskonałości. Poprawia sprężystość tkanek. Pomaga w leczeniu trądziku i egzemy. Delikatnie złuszcza komórki martwego naskórka. Jest silnym antyoksydantem. Spowalnia procesy starzenia.
Maseczka z gruszki – czy naprawdę działa?
Z pewnością wiele osób zadaje sobie teraz to pytanie. Odpowiedź brzmi: oczywiście, choć, by zobaczyć efekty „gruszkowej kuracji odmładzającej” potrzeba czasu, cierpliwości i systematyczności. Nic nie dzieje się od razu, zwłaszcza jeśli przez lata zaniedbywaliśmy naszą skórę, nie poświęcając jej zbyt wiele uwagi. Odpowiednią pielęgnację warto rozpocząć na długo zanim dostrzeżemy w lustrze pierwsze oznaki starzenia.