Kalafior kiszony – czym jest? Wszystko na jego temat!

Kiszony kalafior? Tak! Kalafior jak najbardziej można ukisić. A nawet powinno się! To warzywo ma w sobie mnóstwo dobroci, a nawet zyskuje ich więcej po ukiszeniu, bowiem kiszenie dodaje wartości odżywczej. Dla osób nieprzekonanych, przedstawiamy właściwości kiszonek.

Witaminki, witaminki…

Kiszone warzywa tracą kalorie a zyskują dodatkowe witaminy, dzięki czemu dobre są dla osób odchudzających się. Niska kaloryczność kiszonych warzyw wynika ze zużytych węglowodanów w nich zawartych do procesu fermentacji. Spożywanie kiszonek, szczególnie w okresie zimowym, wzmacnia odporność, poprawia także pracę układu nerwowego i korzystnie wpływa na koncentrację. Ukiszone produkty poprawiają pracę jelit oraz wspomagają przemianę materii, polepszając trawienie białek, tłuszczów i węglowodanów. Mimo, iż są naturalnymi antybiotykami, to tak jak wszystko, trzeb je jeść z umiarem, ponieważ poprzez fermentację bogacą się dodatkowo w sól. Mimo to wciąż zaleca się regularne korzystanie z kiszonych warzyw. Najlepsze oczywiście będę kiszonki domowej roboty, gdyż kiszonki gotowe mogą zawierać jeszcze więcej soli, co nie jest wskazane dla osób borykających się z nadciśnieniem.

Kiszone ogórki, kapusta.. kalafior?

Kalafior sam w sobie, oprócz dobrego smaku, ma wiele wartości, zawiera witaminę A,C, K, E oraz kwas foliowy. Bogaty jest w żelazo, wapń, potas, sód, magnez, a także fosfor. Poleca się go szczególnie osobom walczącym z reumatyzmem, oraz tym, które mają problemy z wątrobą, żołądkiem oraz jelitami. Chwali się też jego przeciwdziałanie powstaniu i rozwoju nowotworów , zwłaszcza pęcherza moczowego, żołądka i prosty. Jest dobry dla cukrzyków, ze względu na niski indeks glikemiczny. Gdyby to było jeszcze mało, to warto dodać iż jest ceniony za swoje właściwości odmładzające i upiększające. Poprawia stan skóry, włosów i paznokci. Te wszystkie zalety są oczywiście potęgowane kiszeniem. Zatem, nic – tylko wprowadzić kalafior na stałe do codziennej diety.

To bardzo proste!

Kiszenie kalafiora jest rzeczą naprawdę prostą. Znacznie prostszą od kiszenia ogórków, czy kapusty. I nie ma obaw do zmartwień – na pewno dobrze wyjdzie. Zatem, co trzeba zrobić? Wystarczy włożyć kalafior podzielony na różyczki ( nawet z liśćmi ) do słoika lub glinianego garnka wraz z ulubionymi przyprawami – czosnkiem, pieprzem, liściem laurowym, kminkiem, kolendrą, ostrą papryczką. Przyprawy można ze sobą połączyć, dać w tym upust wyobraźni. Można dodać także inne warzywa – marchewkę, czy rzodkiewkę – kalafior wtedy przybierze ich kolor. Ostatnim elementem będzie dociśnięcie całości i zalanie całości solanką (łyżka soli na 1 litr wody). To tyle. Proste prawda?

Prosto, szybko, tanio i zdrowo.

Kalafior będzie gotowy do spożycia będzie po 2- 4 tygodniach, a nawet lepiej pozostawić go na dłużej, będzie o wiele lepszy w smaku. Wszystko zależy też od temperatury w jego otoczeniu i od gustów, bowiem w zależności od długości jego kiszenia, będzie początkowo, jak ogórki, „małosolny” i chrupiący, później coraz bardziej miękki i kwaśny. Na pewno nie stanie się „mazisty”, nawet po latach. Natomiast jeśli chodzi o temperaturę to początkowo może być pokojowa, po upływie dwóch tygodni lepiej przechowywać słój w chłodniejszym miejscu, żeby nie przesadzić z ukiszeniem.

W jaki sposób go spożywać?

Trudno o to, by nie prosto ze słoika! Taki właśnie jest najlepszy. Może być także dodatkiem do różnych dań, szczególnie sprawdza się w sałatkach, czy daniach jednogarnkowych. Bardzo kwaśne kalafiory nadają się do przyrządzenia pysznej zupy. Warto dodać, że wszystko cenne właściwości posiada kalafior z dobrego źródła. Niepryskany, świeży.. Przed zakupem należy spojrzeć na to skąd pochodzi, by mieć pewność, że nie ma na sobie chemii.

Kalafior – samo zdrowie

Zdrowie odżywianie jest dziś na topie. Nie musi być i nie jest nudne. Wystarczy odrobina kreatywności i wiedzy. Kalafior chodź wcześniej był tylko dodatkiem warzywnym do dania, może przybrać zupełnie nową postać oraz obdarzyć nas tym, co w nim jest najlepsze. Wystarczy przecież tylko słój, przyprawy, sól i woda – a smakowitości nie będzie końca!

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest