Odzież termoaktywna – dlaczego warto na nią postawić

Trening w skrajnie niskich temperaturach to spore wyzwanie. Po pierwsze – odpowiednie dogrzanie ciała jest wtedy bardzo trudne. Organizm szybciej traci ciepło, niż go nabiera. Taki stan sprzyja wielu popularnym kontuzjom. Po drugie – brak odpowiedniej ochrony przed zimnem (szczególnie po wysiłku) powoduje, że łatwiej jest złapać chorobę, która unieruchomi nas na długi czas. Co więc robić, aby zachować reżim treningowy, a przy okazji nie zostać ofiarą chłodnych dni?

Rozwiązania – ubrania termoaktywne

Nie możemy pozwolić sobie na utratę dni treningowych. Brak konsekwencji sprawia, że hektolitry wylanego potu idą na marne. W chłodniejsze dni o motywację trudniej, a przy okazji słaba ochrona przed zimnem poskutkuje dłuższą przerwą od trenowania. Jest jednak na to sposób, który sprawdziły już tysiące zadowolonych fanów aktywności fizycznej. Świetną ochronę przed zimnem powinna dawać nam odzież. To warstwa, która jest najbliżej skóry. Musi izolować, a przy okazji dawać możliwość „oddychania” naszemu ciału. Nie może nas gotować, ma wypuszczać w powietrze produkowaną energię cieplną, być wytrzymała i bardzo wygodna. W te wytyczne idealnie wpisuje się odzież termoaktywna (często nazywana też termiczną). Przyjrzyjmy się jej budowie, właściwościom, oraz bardzo szerokim zastosowaniom. Te warto przetestować, bo trening w chłodzie buduje odporność, a przy okazji hartuje nasz umysł. Chłód sprzyja budowaniu silnej woli, samozaparcia i daje większą motywację do działania.

Coś przy ciele

Pierwszą i jednocześnie najważniejszą warstwą odzieży jest bielizna. Bielizna termoaktywna to wygodna, a przy okazji świetnie dopasowana część garderoby sportowej. Zbudowana jest ze specjalnie projektowanych dzianin syntetycznych, które pozwalają organizmowi oddychać, oraz odprowadzać pot. To on powoduje, że nasz organizm wychładza się w ekspresowym tempie. Przy wzmożonym wysiłku zbiera się go bardzo dużo, a niskie temperatury powodują jego parowanie. Na pewno wszyscy odczuwaliśmy uczucie szybkiego chłodu po długotrwałym treningu zimowym. Taki chłód jest bardzo zdradliwy.

Bielizna termoaktywna musi dobrze przywierać do skóry, żeby nigdzie nie zbierały się krople potu i pary wodnej. Jej tkanina wchłania wilgoć bardzo powoli, niekiedy bielizna jest „sucha” po długotrwałym i wyczerpującym treningu. Dostępne są bielizny cienkie (do mocnego treningu – nie gwarantują one „efektu” ciepła, ale świetnie odprowadzają wodę i sprawiają, że organizm się nie wychładza), średnie (do zastosowania w umiarkowanym treningu), oraz grube, które stosują najczęściej alpiniści.

Tkaniny, które używane są do produkcji tego typu odzieży to najwyższa klasa wykonania, oraz efekt naukowych doświadczeń. Popularnymi tkaninami na całym świecie są tkaniny dry expert, coolmax, oraz rhovyl. W Polsce pionierem odzieży termoaktywnej z rewelacyjnych tkanin z serii Dry Expert jest uznana przez najlepszych sportowców z całego świata marka Poundout https://www.poundoutgear.com/pl/34-termoaktywne . Bielizna (ze względu na bliskość ciała i zastosowanie) powinna być wykonana przy małej ilości płaskich szwów. Niektóre egzemplarze są ich całkowicie pozbawione.

Druga warstwa – do docieplenia

Bielizna to nie jedyny ubiór termoaktywny, który warto stosować w trakcie, ale też po treningach. Na chłodniejsze, ale nie mroźne dni świetni sprawdzi się koszulka kompresyjna, oraz spodenki termoaktywne. Tu dodajmy, że w mroźne dni ubrania te są traktowane jak bielizna.

Tak koszulka, jak i spodenki kompresyjne (te właśnie, ze względu na budowę „przylegającą” bardzo często pełnią funkcję bielizny) przydadzą się np. podczas jesiennego biegania. Świetnie sprawdzą się też np. po siłowni, ogrzewając nasze ciało i utrzymując odpowiednią temperaturę organizmu. Koszulki termoaktywne wykonane są z takich samych tkanin jak bielizna. Dodatkowo są bardzo lekkie, a ich budowa sprawia, że nie czujemy ich obecności na ciele. Nie bez przyczyny nazywane są „drugą skórą”.
Takie ubrania poprawiają też krążenie krwi, oraz szybciej dogrzewają organizm. Taki aspekt będzie ważny w prowadzeniu odpowiedniej rozgrzewki. Oczywiście, w związku z tym,, że nie każdy lubi ciasne ubrania, producenci rozróżnili podział na koszulki termoaktywne (odprowadzające ciepło, lekko odstające od skóry), oraz koszulki kompresyjne (przylegające dokładnie do ciała, również na brzuchu). Na siłowniach spotykamy osoby, które trenują w obydwu typach garderoby.

Ochrona przed zimnem

Ubrania termoaktywne są kapitalną osłoną przed zimnem – zarówno na co dzień, jak i podczas aktywności fizycznej. Idealnym przykładem będą ubrania, takie jak czapka termoaktywna i bluza termoaktywna. Przy tych dwóch rzeczach na chwilę zostaniemy. Za utrzymanie ciepłoty w naszych organizmie odpowiadają głównie kończyny i głowa. To z niej „ucieka” najwięcej życiodajnego ciepła. Dlatego właśnie nasze mamy tak często prosiły o zakładanie zimą czapek. Nie zawsze ich słuchaliśmy i dobrze pamiętamy jak się to kończyło…

Z treningami jest podobnie. Zewnętrzny trening na zimnie może skończyć się natychmiastowym wychłodzeniem organizmu. Zauważmy jednak, że zwykłe, wełniane czapki zatrzymują wodę i pot we włosach, co kończy się przegrzaniem głowy, szybkim brakiem chęci do kontynuacji treningu, a jednocześnie ewentualne zdjęcie górnego okrycia prawie na pewno skończy się chorobą.
W tym wypadku potrzebny był, więc kompromis, między utrzymaniem ciepłej, ale niegorącej głowy, przy jednoczesnym odprowadzeniu wody i pary wodnej z włosów, zapewniając komfort treningu. Tak powstała czapka termoaktywna, która zapewnia spokojny trening i brak stresu o własne zdrowie. Polecamy ją również po treningach wewnętrznych. Wyjście „z gołą głową” po prysznicu, będąc zmęczonym (co skutkuje zmniejszeniem odporności) jest idealnym przepisem na grypę. Niestety, zapominamy, że wychłodzenie organizmu może prowadzić do bardzo przykrych, a często tragicznych w skutkach chorób. Warto, więc się odpowiednio zabezpieczyć.

Odpowiednią ochronę zapewni też bluza termoaktywna, która pozwoli utrzymać temperaturę klatki piersiowej (zabezpieczy przed zimnem narządy wewnętrzne, w tym serce), a dodatkowo nie będzie tak gruba jak kurtka. To ważne, bo ewentualna aktywność fizyczna w grubej, zimowej kurtce sprawia wiele problemów i skutecznie zniechęca do dalszych działań. Nie polecamy. Bluza działa podobnie, jak inne elementy termoaktywne. Odprowadza skutecznie wodę na sporej powierzchni ciała. Świetnie sprawdzi się też po treningu wewnętrznym, niwelując potrzebę zakładania grubych kurtek (oraz brania ich na siłownię)

Gdzie sprawdzi się odzież termoaktywna?

Wyżej wspomnieliśmy już o kilku przykładach, ale warto dokładnie je przeanalizować. Odzież termoaktywna sprawdzi się praktycznie w każdej dyscyplinie sportu. Skutecznie ochroni przed zimnem podczas biegania. Zapewni też komfort używania. Dla biegaczy to bezcenna sprawa, a jej brak może zniweczyć spory wysiłek. Biegaczom polecamy jeszcze inny produkt, który jest świetną alternatywą dla starych i niewygodnych dresów.

Sportowe legginsy termoaktywne, to połączenie bielizny i spodni. Są dostępne w wersji żeńskiej, oraz męskiej. Nie są kompletnym novum, bo wielu biegaczy już od dawna stosuje i chwali sobie ten ubiór. Legginsy pozwalają na pełne ruchy nogami, a przy okazji zabezpieczają przed utratą ciepła i odprowadzają wodę. Ich przyległość do ciała nie ogranicza biegu. To odróżnia ich od dresów, które zawsze szarpały się podczas ruchu. Dodatkowo dresy były zrobione często z luźnego materiału, mało odpornego na działanie wiatru. Po chwili treningu mieliśmy wrażenie, że biegniemy… bez spodni. Taki efekt ominie nas, gdy zastosujemy legginsy. Podczas mrozów można je też stosować, jako bielizna i alternatywę dla nielubianych i drażniących skórę kalesonów. Niekiedy w sklepach widzimy kalesony termoaktywne, ale to nic innego jak legginsy właśnie.

Przydatność odzieży termoaktywnej docenili też kolarze. Poza ochroną przed zimnem, ten typ ubrań sportowych chroni też przed wiatrem. W przypadku rowerzystów, to jedna z najważniejszych rzeczy. Rozwijane prędkości powodują, że ruchy zimnego powietrza są bardzo dokuczliwe. Każdy użytkownik roweru szuka, więc ubrania, które zatrzyma nieprzyjemne i zimne wiatry. Na rower odzież termoaktywna nadaje się więc znakomicie. Przy okazji dodajmy też, że jej zastosowaniem nie jest tylko trening zewnętrzny. Świetnie sprawdzi się na siłowni. Pozwoli szybciej dogrzać organizm, oraz pozbyć się niechcianej wody. Niektórzy zalecają używania jej do przyspieszenia efektu spalania zbędnych kilogramów. Jednocześnie jest świetnym ubiorem po prysznicu, zapewniającym komfort, spokój i zdrowie użytkownika.

Dla każdego, do wszystkiego

Jak widzimy, nie ma takiej kategorii, w której odzież termiczna się nie przyda. Jest świetną alternatywą dla starej, niewygodnej i grubej garderoby, która straszy brzydotą i ciężarem. Przydatność bielizny i odzieży termoaktywnej sprawdza się w coraz większej rzeszy użytkowników.

Podkreślmy też, że nie zawsze jej użytkownikami są sportowcy (amatorzy, czy profesjonaliści). Nieraz stawiają na nią również nieaktywne sportowo osoby. Bielizna zapewnia komfort życia, dodaje pewności siebie i nie krępuje ruchów. Wygląd odzieży wierzchniej wzbudza najczęściej uznanie, a jej design jest zawsze w modzie. To gwarantuje, że używać jej możemy nie tylko na treningu, ale też rodzinnym spacerze, wypadzie do sklepu, czy podczas drogi do pracy. Pamiętajmy, że szukając odpowiedniej bielizny termoaktywnej musimy kierować się dobrym rozmiarem i jej przeznaczeniem. Ubrania powinny być odpowiednio dopasowane, by spełniały swoją ochronną rolę. Nie mogą być za duże, bo zbierać się będzie w nich woda, a to całkowicie przekreśla ich funkcje. Za ciasne rzeczy mogą z kolei budzić niechęć wizualną, oraz przede wszystkim – dyskomfort użytkowania.

Jeżeli wiemy, że nasza przygoda ze sportem potrwa dłuższy czas, to inwestycja w odzież termoaktywną będzie świetną ochroną naszego organizmu. Nie oszczędzajmy na tym, bo skutki wychłodzenia mogą być nieprzyjemne i ciągnąć się za nami przez długie lata.

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest