Piwo jest napojem o niskiej zawartości alkoholu, który cieszy się dużą popularnością. Wytwarza się je ze skiełkowanych i wysuszonych ziaren zbóż, między innymi ze słodu jęczmiennego, pszenicznego, owsianego czy żytniego. Zdarza się nam zasłyszeć informację, że piwo po treningu jest wskazane, żeby nawodnić organizm i uzupełnić minerały. Czy ta teoria ma coś wspólnego z prawdą?
Spis treści
Wpływ alkoholu na formę
Jedno piwo zawiera blisko 250 kcal. Natomiast jego wartość energetyczna jest bardzo niska, gdyż zawiera 2-3 gramy białka oraz około 20 gram węglowodanów. Nie ma więc w jego zawartości składników, które dobrze wpływają na organizm.
Każdy alkohol, również ten zawarty w piwie wpływa na układ nerwowy, powodując jego upośledzenie oraz na układ krwionośny, rozszerzając i zwężając naczynia krwionośne. Dodatkowo niszczy układ oddechowy i pokarmowy, a także wpływa źle na kondycje narządów wewnętrznych. Dla wielu osób jest on jedyną metodą na zrelaksowanie się po ciężkim dniu.
Piwo po treningu
Alkohol w środowisku sportowym jest popularnym i przeprowadzone badania jedynie to potwierdzają, mówiąc o tym, iż ponad 80% uniwersyteckich sportowców nadużywa alkoholu. Nie może być on jednak stosowany przez osoby, które są aktywne i praktykują sporty sylwetkowe. Osoby, które trenują sporty wytrzymałościowe uznają piwo za napój izotoniczny. Szczególnie popularne jest piwo po treningu biegowym, jednak czy takie zastosowanie alkoholu jest słuszne? Niestety nie. Jednak podczas wielu imprez sportowych, jak chociażby zawody triathlonowe czy rowerowe to browary wystawiają swoje stoiska i dołączają swoje produkty do pakietów sportowych. Piwo jednak nie ma najmniejszych właściwości prozdrowotnych. Pod tym względem lepiej już wypada wytrawne wino.
Wady spożywania piwa po treningu
Oprócz wymienionych w pierwszym akapicie negatywnych skutków spożywania alkoholu, należy podkreślić, że piwo może równie silnie uzależniać. Istnieje grupa osób ćwiczących, która wykonuje regularne i ciężkie treningi, ale nie jest w stanie w rozsądnych sposób określić spożycia alkoholu. Podstawą jest umiar. Osoby trenujące rekreacyjnie mogą sobie pozwolić na niezbyt dużą porcję alkoholu, jednak osoby trenujące profesjonalnie powinny się go wystrzegać i całkowicie wykluczyć ze swojej diety.
Piwo po treningu biegowym
Wiele można usłyszeć o spożywaniu piwa po treningu biegowym, gdyż podobno ma on uzupełnić część utraconych elektrolitów i rozrzedzić krew, aby ta mogła docierać do mięśni. Jeśli zdarzy nam się wypić piwo po przebiegnięciu maratonu nie stanie się nic złego. Nie powinniśmy jednak brać tych „pozytywnych efektów” zbyt mocno do serca i spożywać alkohol po każdym treningu biegowym. Traktujmy piwo, jako nagrodę za udział w ciężkim maratonie, które pomoże nam się odprężyć, a nie jako codzienny napój pochłaniany niczym woda.
Piwo, a trening siłowy i na masę
W obydwóch typach treningów wykonywane są ćwiczenia wielostawowe, które są ciężkie i spalają dużą ilość kalorii. W tym przypadku piwo może uzupełniać niedobory energetyczne. Nie możemy jednak traktować go, jako izotonik, gdyż brakuje mu właściwości nawadniających, wręcz przeciwnie – odwadnia organizm osoby ćwiczącej. Alkohol blokuje wydzielanie się hormonu odpowiedzialnego za niedopuszczenie do odwodnienia i doprowadza do zwiększonej produkcji moczu. Jedynym efektem picia piwa w tym przypadku jest dostarczenie organizmowi dawki kalorii.
Piwo jest napojem alkoholowym, który nie ma żadnych pozytywnych cech, które miałyby wpływać na organizm osoby ćwiczącej. Może ono jedynie pozwolić się odstresować i poprawić humor. Możemy je dostać w każdym sklepie, o ile ukończyliśmy 18 lat, a jego spożywanie jest decyzją indywidualną. Należy pamiętać, ze tak jak każdy inny alkohol może ono uzależnić.