Jak wybrać kawę do ekspresu?

Rokrocznie odnotowywany wzrost spożycia kawy w Polsce nie jest niczym dziwnym biorąc pod uwagę to, że żyjemy coraz szybciej i to niezależnie od tego, czy jesteśmy w pracy czy nawet w trakcie… wypoczynku. Niemal zewsząd i stale rośnie presja, by w życiu zawodowym i prywatnym pozostawać aktywnym. I trudno się dziwić, że dla podtrzymania ciągłej gotowości do działania wielu sięga po kawę zarówno w pracy jak i w domu. Najpierw musimy napić się małej czarnej o poranku, by w biurze zachować pełną wydajność, a potem sięgamy po popołudniową kawę dla podtrzymania energii niezbędnej również do sprostania pozasłużbowym obowiązkom. I dla znakomitej większości kawoszy najczęściej te dwie kawy to jedynie niezbędne minimum, bo cóż znaczą tylko dwie kawy w obliczu zadań, których liczba nigdy nie maleje, a wręcz lawinowo się piętrzy? Mówiąc krótko, dla coraz większej liczby ludzi celem spożycia kawy jest nie tylko czerpanie przyjemności z jej smaku, ale głównie pobudzenie. Bardzo często słyszy się o tym, że ktoś pije „bardzo mocną kawę”, utożsamiając ostry, zdominowany przez gorycz smak z lepszym pobudzeniem. Ba! wręcz niektórzy przywykli, że kawa wymaga różnych dodatków i „ulepszaczy”, bo bez nich jej smak bywa po prostu nieprzyjemny. I wśród wielu utarło się, że kawa bez cukru czy mleka nie może dobrze smakować, jednak jest to sprawa drugorzędna, bo silnie stymulujący zastrzyk kofeiny jest dużo ważniejszy. Jest to z gruntu błędne myślenie. Po pierwsze, kawa musi nam smakować po zaparzeniu i to bez jakichkolwiek dodatków. To, co do niej potem dodamy: odrobina cukru, spienione mleko czy syrop, ma za zadanie podbić niektóre jej nuty, a nie zabić czy przykryć jakieś defekty. A po drugie, im bardziej nam kawa smakuje, tym lepiej… nas pobudzi. Oczywiście ten mit: niedobra równa się mocniejsza (czyli lepiej pobudzająca) jest spuścizną wielu lat picia w Polsce kawy bardzo kiepskiej jakości i całkowite wyrugowanie złej tradycji potrwa prawdopodobnie tyle samo. A tymczasem sprawa okazuje się niezwykle prosta: powinniśmy kierować się zmysłami węchu i smaku, by wybrać kawę dla nas najlepszą. Rzecz jasna wiązać się to będzie z mnóstwem – często nieudanych – prób, ale są one warte tego, by odkryć „swój smak”. Zatem jeśli posiadamy w domu ekspres do kawy, to w poszukiwaniu idealnej kawy do ekspresu musimy przyjąć założenie, że szukamy kawy, która po prostu będzie nam smakować tuż po zaparzeniu w formie espresso.

Jaka kawa bywa niedobra?

Nawet jeśli przez większość swojego życia piliśmy kawę, która – jak nam się wydawało – bez dodatków musi być niedobra, to nadal nasze podniebienie wyśle do mózgu pozytywny sygnał, gdy tylko napijemy się dobrej kawy. Ludzie potrafią jeść to, co – można powiedzieć – obiektywnie powinno być odstręczające (na przykład ostre papryczki). Poza tym – jak wiele gatunków – posiadamy zdolności adaptacyjne pozwalające nam nawet obniżyć smakowe oczekiwania w stosunku do tego, co spożywamy. A mimo to wciąż posiadamy zdolność rozpoznawania zdrowego i pysznego jedzenia. Nie inaczej jest z rozpoznawaniem, czym tak naprawdę jest smaczna kawa. Jeśli zaś zapytać, z czego wynikają kiepskie nuty smakowe w kawie, to odpowiedź jest taka sama jak w przypadku wszystkich innych roślin. Jeśli krzewy kawowca rosną w niezbyt sprzyjających warunkach, jeśli chodzi o glebę lub warunki klimatyczne, to owoce takiej rośliny nie rodzą zbyt obfitych i słodkich owoców. A pamiętajmy, że kawa to nic innego jak owoc. Co więcej, krzewy kawowca rosną w klimacie równikowym, który na niewielkich wysokościach nad poziomem morza jest mocniej narażony na ataki różnych szkodników. Im więcej takich intruzów, tym więcej substancji odstraszających roślina musi wytworzyć. Te substancje mając ten właśnie charakter obronny, negatywnie wpływają na smak samej kawy. Stąd właśnie bardzo często kawa położona niżej nad poziomem morza może (chociaż wcale nie musi) smakować gorzej. Tak podstawowa wiedza pomoże na wstępie ocenić na podstawie opisów, która kawa do ekspresu będzie dla nas idealna. Jednak nawet kierując się takimi czynnikami jak szerokość geograficzna oraz wysokość nad poziomem morza, jeśli chodzi o położenie plantacji kawy, pamiętajmy, że one wcale jeszcze nie sprawią, że kawa będzie nam na pewno smakować.
Potraktujmy je jako wskazówkę. Zaufajmy również opiniom innych klientów, a na końcu przede wszystkim ufajmy własnym kubkom smakowym. One nas zaprowadzą na właściwy trop. Bo smaczna kawa to oznaka braku substancji nieprzyjemnych dla organizmu. A brak tych substancji to między innymi brak podrażnień żołądka oraz brak drżenia rąk czy innych objawów świadczących raczej o niezdrowym pobudzeniu aniżeli o zastrzyku pozytywnej energii.

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest