Małe dziecko jest dla rodziców nie lada wyzwaniem. Nic dziwnego, że szukają oni jakiegoś sposobu, który pomoże im w upilnowaniu malucha. Dzieci zawsze wszędzie pełno, mnóstwo rzeczy je ciekawi i wszystkiego chcą dotykać, a rodzice nie zawsze mają czas, żeby chodzić za swoją pociechą krok w krok, szczególnie kiedy mają na głowie masę domowych obowiązków. W takich przypadkach rodzice szukają jakichś gadżetów, które pomogą im w upilnowaniu dziecka. Jedną z takich rzeczy jest kojec, na którym się skupimy.
Spis treści
Kojec – co to takiego? Czemu służy?
Jest to miejsce, w którym dziecko może przebywać zupełnie samo, ponieważ jest odgrodzone od wszelkich domowych niebezpieczeństw. Kojec jednak daje dziecku możliwość obserwowania tego, co się dzieje dookoła, a tym bardziej jest to miejsce, w którym dziecko może się swobodnie bawić. Głównym zadaniem kojca jest zapewnienie bezpieczeństwa dziecku.
Kojec – za i przeciw
Tak jak mnóstwo rzeczy i kojec ma swoich zwolenników i przeciwników. Na pewno jest to wynalazek, który ułatwia funkcjonowanie domownikom. Jakie są inne zalety jego posiadania, a co mówi za tym, żeby jednak go nie kupować?
Kojec to przede wszystkim nie jest rozwiązanie stałe. Nie powinniśmy tam umieszczać dziecka przy każdej możliwej okazji. Jest on wyjściem awaryjnym, kiedy sami nie możemy przypilnować malucha i koniecznie musimy coś zrobić, na przykład ugotować obiad. Trzymanie dziecka w kojcu nie jest uzasadnione, kiedy sami możemy nad nim sprawować opiekę. Zaletą kojca jest to, że może on pomóc dziecku w ćwiczeniu wstawania, a nawet chodzenia. Poza tym dziecko uczy się w ten sposób samodzielnej zabawy i radzi sobie z przebywaniem bez rodziców. Kojec to także dobre rozwiązanie, kiedy musimy dziecko odseparować od zwierzaków domowych.
Przeciwnicy kojców często porównują je do więzienia. Porównanie to jest zdecydowanie przesadzone, jednak kojce oprócz zalet mają także wady. Przede wszystkim dziecko jest izolowane od domowników i otoczenia. Nie może samodzielnie poznawać i eksplorować świata, który je otacza. Nadmierne używanie kojca przyczynia się również do ograniczenia rozwoju ruchowego dziecka. W używaniu kojca najważniejsze jest to, żeby nie był on stałym rozwiązaniem. Dziecko nie może spędzać w kojcu całego dnia, ma to być jedynie rozwiązanie awaryjne, kiedy my sami nie możemy nadzorować działań malucha.
Kojec – kiedy dziecko jest na to gotowe?
Jeżeli kojec ma być wykorzystany zgodnie z jego przeznaczeniem, to dziecko powinno już się samodzielnie poruszać. Jednak dobrym pomysłem jest próba przyzwyczajania dziecka do kojca, zanim faktycznie będzie spędzać w nim czas. Powinniśmy pomóc maluchowi oswoić się z kojcem. Na początek wystarczą 5-minutowe zabawy, podczas których dziecku będzie towarzyszyć rodzic, potem możemy zacząć wydłużać ten czas oraz nieco się od kojca oddalać. Kojec musi się dziecku kojarzyć dobrze, dlatego powinniśmy je w nim umieszczać, kiedy jest spokojne.
Kojec – jaki kupić?
Kupno kojca to kwestia indywidualna. Wszystko zależy od tego, jak dużo miejsca mamy w domu. Powinniśmy jednak pamiętać, że kojec nie może być zbyt mały. Najbardziej popularne są kojce drewniane oraz z siatki.
- Kojce drewniane są trwalsze. Po wyborze takiego kojca powinniśmy również zainwestować w ochraniacz, żeby dziecku się nić nie stało.
- Kojce z siatki są nieco bardziej bezpieczne, ponieważ wszystkie twarde elementy są już odpowiednio zabezpieczone.
Oprócz decyzji, czy kojec będzie z siatki, czy drewniany, powinniśmy również zwrócić uwagę na to, czy ma wystarczająco miękkie podłoże.
Kojec – nie wystarczy tylko łóżeczko?
Rodzice, którzy nie mają w mieszkaniach miejsca na kojec, często wykorzystują po prostu łóżeczko. Czy jest to dobry pomysł? Na pewno jest to rozwiązanie konieczne, ale ma ono swoje wady. Jeżeli pozwalamy dziecku na zabawę w łóżeczku, które tak naprawdę przeznaczone jest do spania, dziecko otrzymuje sygnał, że nie musi w nim spać. Łóżeczko jest również mniejsze i często ustawione w takim miejscu, że dziecko nie będzie mogło wszystkiego obserwować. W kojcu jest dużo więcej miejsca, a maluch zyskuje wiele możliwości zabawy.