W każdej diecie i wytyczonych sposobach żywienia są zakazy i nakazy. Nie wolno nam pić soków gazowanych, jeść słodyczy czy chleba pszennego. Należy je zastąpić owocami, chilli i innymi produktami, które nagle, w magiczny sposób, mają nam pomóc schudnąć i podkręcić metabolizm. Lista takich produktów jest długa, szeroka i często… nieprawdziwa. Dlatego też dziś obalimy mity kilku produktów, które uszczuplić mogą jedynie nasz portfel.
Spis treści
1.Ananas spala tkankę tłuszczową
Tabletki na odchudzanie z ananasem, ananas do sałatki, sok ananasowy do kolacji… wiele propozycji, wiele możliwości, a efekty niestety marne. Przekonanie iż ananas nas odchudzi to wina wysokiej ilości bromeliny, czyli enzymów spalających tłuszcz. Eksperci z upraw znajdujących się min. we Włoszech wykazali iż owszem, bromelina znajduje się w ananasie, ale tylko w jego…łodydze. Zatem, o ile nie jemy twardych liści łodygi, liczenie iż ten owoc pomoże nam pozbyć się wystających boczków jest zgubne. Dodatkowo, sama bromelina lepiej radzi sobie z trawieniem białek, niż tłuszczy, a to w przypadku osób intensywnie ćwiczących może przynieść niepożądany wręcz efekt.
2.Herbatka na odchudzanie, na spalanie, na trawienie….
Zielona herbata zawiera polifenole,o działaniu przeciwzapalnym i przeciwutleniającym. Czerwona herbata wykazuje działanie wspomagające spalanie tkanki tłuszczowej. By faktycznie zauważyć ich działanie trzeba by wypić kilkadziesiąt litrów dziennie. Badania przeprowadzone w 2012 roku wykazały iż działanie odchudzające tych dwóch herbat jest bardzo niewielkie, nawet 4 kubki dziennie nie przyniosą oczekiwanego dla nas rezultatu. Wniosek? Herbata jest jedynie wspomagaczem w pełnej, wartościowej i zbilansowanej diecie.
3.Płatki fit na śniadanie, na obiad i kolację!
Wśród czekoladowych kulek i miodowych krążków możemy odszukać super-odchudzające, fitness i light płatki na mleku. Producent zapewnia o ich pełnym zbożu, o małej ilości kalorii, rysuje na opakowaniu idealną sylwetkę. Jemy więc te płatki na śniadanie,licząc, że nasz organizm dostaje to co najlepsze. Prawda jest taka, że średnio 100g płatków tego typu to prawie 400kcal. Dodatkowo, bardzo często oprócz pełnoziarnistej pszenicy znajdujemy zwykły, dmuchany ryż, bez wartości odżywczych. Wszystko to posypane jest cukrem. Czasem syropem glukozowo-fruktozowym, czasem słodzikiem (średnio na 100g to 3łyzeczki cukru). Najlepiej więc zrobić granolę własnoręcznie, w domu, z użyciem miodu lub czarnej herbaty.
4.Pieczywo chrupkie lepsze od zwykłego.
Odmawianie sobie pieczywa to jedno z najtrudniejszych kroków, które wprowadza osoba na diecie. Po pewnym czasie tak tęsknimy za szybkim śniadaniem i bułką do jajecznicy, że sięgamy po chrupkie pieczywo. Można jeść z wszystkim, a dodatkowo ma ok 20kcal w jednej kromce. Prawda jest jednak taka iż chrupkie pieczywo, zwłaszcza to dmuchane, ma bardzo wysoki indeks glikemiczny. Oznacza to iż w krótkim czasie znacząco podnosi poziom cukru we krwi. Dodatkowo kromka pieczywa chrupkiego nie ma absolutnie żadnych wartości odżywczych, no i wcale nas nie nasyci. Po niewielkiej chwili znowu ciągnie nas do lodówki i zjadamy więcej niż po zjedzeniu kromki zwykłego, razowego chleba, który ma dużo więcej błonnika w swoim składzie. Wniosek? Pieczywo chrupkie nadaje się jako przekąska, a nie jako zastępca chleba. Należy je jeść gdy dopadnie nas mały głód, ale tylko wtedy gdy nie mamy cukrzycy.