Dieta wacikowa, czyli absurd odchudzania!

Ludzie na całym świecie, każdego dnia stosują najróżniejsze diety mające doprowadzić do utraty masy ciała. Wiele z nich okazuje się ciężka do zrealizowania ze względu na związane z nimi stałe uczucie głodu. Stwierdzenie “czegóż to człowiek nie wymyśli” w przypadku diety wacikowej jest niezwykle adekwatne.

Na czym polega na ta niekonwencjonalna dieta?

Zasady są bardzo proste. Posiłek składa się mniej więcej pięciu wacików, namoczonych w soku czy lemoniadzie, a następnie ich spożyciu. Brzmi niezbyt zachęcająco, prawda? Sęk w tym, by się najeść a jednocześnie nie przybierać na wadze, a wręcz ją tracić. Niektórzy błędnie myślą, iż waciki dodatkowo napęcznieją w żołądku, na długo pozostawiając uczucie sytości. W zasadzie dietę wacikową nie powinno nazywać się dietą, lecz zaburzeniem odżywiania.

cotton ballsNiebezpieczeństwo!

Jeśli myślisz, że mówienie o śmierci spowodowanej stosowaniem diety wacikowej to gruba przesada i ma na celu wyłącznie odstraszenie od niej ludzi, jesteś w błędzie.

Na początek, warto podkreślić, iż waciki zawierają całą masę różnych chemikaliów. Nie jest to zwykła bawełna, lecz wybielane włókna poliestru. Jako że waciki nie są oczywiście trawione przez układ trawienny człowieka, dieta ta prowadzi zwykle do zablokowania przewodu pokarmowego oraz powstania tak zwanego bezoaru, czyli zalegającej masy niestrawionych substancji. Tym samym, przy całkowitym zatamowaniu tego przewodu, dojść może do śmierci ze względu na zatrzymywanie się metabolizmu i związków, które powinny być wydalone wraz z kałem.

Ostatni, choć niemniej ważny, jest sam aspekt niedożywienia. Jak wiadomo, waciki nie dostarczą nam żadnej wartości odżywczej i doprowadzą do niedożywienia organizmu, nawet jeśli będą namaczane w soku. Sam ten fakt również po pewnym czasie doprowadzić może do śmierci czy poważnych infekcji w organizmie.

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest