Sos sojowy, to przyprawa, która przywędrowała na nasze stoły prosto z Azji i szybko zyskała popularność. Niemalże w każdym domu powinniśmy znaleźć sos sojowy. Czy faktycznie jest taki zdrowy, że zasługuje na swoją popularność?
Spis treści
Skąd pochodzi sos sojowy i jak się go produkuje?
Jak z pewnością każdy z nas się domyśla, miejscem pochodzenia sosu sojowego są kraje azjatyckie. Najbardziej znanymi krajami, a jednocześnie słynącymi z produkcji sosu są Japonia, Chiny oraz Korea i Wietnam. Każdy z wymienionych krajów ma swój sposób produkcji oraz charakterystyczny smak. W zależności od kraju, możemy napotkać smaki słodki-rzadki, słony-gęsty, słodki-gęsty, słony-rzadki. Oczywiście, poza samą konsystencją sosu i jego głównym, przebijającym się smakiem, istnieje cała masa dodatków, które w znaczący sposób wpływają na smak, jak i późniejsze właściwości sosu. Co więcej, wyróżniamy aż pięć rodzajów tradycyjnego sosu sojowego, który wywodzi się prosto z kraju kwitnącej wiśni.
- koikuchi – to najpopularniejsza odmiana na całym świecie. Może występować jako sos niepasteryzowany.
- usukuchi – to odmiana, która opiera się na sfermentowanych i pochodzących od alkoholu, składnikach. Wpływa to na ilość soli w sosie, która może wynosić nawet 20%.
- tamari – sos, w którym praktycznie nie występuje pszenica, przez co jest idealny dla osób nietolerujących glutenu.
- saishikomi – jest to sos ciemny. W trakcie procesu produkcji waży się go dwukrotnie, co skutkuje silnym i wyrazistym, słodkim smakiem.
- shiro – jest to odmiana sosu, która głównie służy do urozmaicania i uatrakcyjniania wyglądu potraw. Jest zdecydowanie słodszy, niż pozostałe sosy, co zawdzięcza głównie większej ilości pszenicy.
Gdzie możemy wykorzystać sos sojowy?
Sos sojowy jest przyprawą, którą najczęściej, zaraz po soli, czy pieprzu, stosujemy w naszej kuchni. Sos sojowy ma wiele zastosowań oraz jest bardzo uniwersalną przyprawą, więc to właśnie dlatego bez większego problemu możemy go regularnie stosować jako dodatek do przygotowywanych potraw mięsnych. Stosując ten sos, na przykład przy pieczeni. używanie soli nie będzie konieczne, ponieważ sos sam w sobie jest wystarczająco słony. Dodatkowo, sos sojowy możemy zastosować przy pizzy, czy nawet burgerach. W ciekawy sposób urozmaici oraz wzbogaci smak naszej potrawy. Jeżeli dodajemy sos sojowy do fastfoodów, to warto pamiętać, że może się sprawdzić równie dobrze w przypadku frytek, zamiast powszechni stosowanego ketchup’u. Co może okazać się nieprawdopodobne, niektórzy miłośnicy sosu sojowego, dodają go również do deserów. Chcąc sprawić, żeby ciasto miało bardziej kontrastujące ze sobą smaki, dodaje się niewielką ilość sosu na sam kawałek, na przykład, tortu.
Czym zastąpić sos sojowy?
Sos sojowy możemy zastąpić na dwa, sprawdzone sposoby. Pierwszy sposób, to popularna przyprawa maggi. Każdy z pewnością zna wszechstronność tej przyprawy. Inną metodą jest sos z ciemnej fasoli, z dodatkiem soi. Otrzymamy wówczas bardzo zbliżony sos, do właściwego sosu sojowego.
Ile kosztuje sos sojowy?
Cena sosu sojowego jest uzależniona w głównej mierze od rodzaju sosu, czy on jest jasny, czy ciemny. Różnica w kolorze sosu jest spowodowana zastosowaniem innych składników i ich ilości. Sos jasny, z racji, że jego produkcja przebiega w inny, bardziej wymagający sposób, jest nieco droższy, niż sos ciemny. Jednak nie jest to różnica kilkudziesięciu złotych, a minimalna, kilkuzłotowa różnica w cenie. Drugi czynnik zdecydowanie wpływający na cenę sosu sojowego to ilość zastosowanych, naturalnych składników. Jeżeli sos sojowy składa się z samych naturalnych, to automatycznie powoduje to podwyższenie ceny. Pomijając jednak czynniki wpływające na wysokość cen, łatwo zauważyć, że sos sojowy nie jest wcale drogim produktem. Już za kilka złotych, możemy kupić sos dobrej jakości, który z pewnością urozmaici nasze potrawy.
Sos sojowy to niezwykle popularna przyprawa w naszym kraju, jak i na całym świecie. Swoją ogromną popularność zawdzięcza wszechstronnemu wykorzystaniu, do niemalże każdej potrawy na świecie (nawet do deserów!). Dodanie sosu sojowego może mile nas zaskoczyć przy kolejnym posiłku.
