Masz smaka na Big Maca? Sprawdź najpierw co w nim siedzi!

McDonald to jedna z najbardziej popularnych restauracji współczesnego świata. Jednak wraz ze wzrostem tej popularności wzrosła jej zła sława, a dokładniej wiedza na temat niekorzystnych dla zdrowia produktów sprzedawanych w McDonaldzie. Faktem jest, że jedzenie tam bardzo smakuje, do tego stopnia, że łatwo popaść w uzależnienie.

Szczególnie znany jest Big Mac ze względu na swoje stosunkowo duże rozmiary i zdecydowanie korzystne walory smakowe. Na polskiej stronie McDonalda można sprawdzić jego skład, jednak wyświetla się jedynie podstawowa zawartość: mąka, wołowina, ser cheddar topiony, sałata, cebula suszona, pikle oraz sos big mac. Nie mówi nam to zbyt wiele. Na szczęście na amerykańskiej stronie tej znanej marki znaleźć można dużo dokładniejsze informacje, które przedstawiają się nieco mniej korzystnie, ładnie mówiąc…

Tajemnicze składniki?

Skład bułki na całe szczęście bardzo się poprawił przez ostatnie kilka lat i w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Chyba że ktoś uczulony jest na soję bądź gluten, wtedy zdecydowanie powinien zrezygnować z Big Maca.

W przypadku sosu sprawa wygląda znacznie gorzej. Zacznijmy od tego, że składa się z 32 składników. Znaleźć tu można na przykład syrop kukurydziany z dużą zawartością fruktozy i sól, czyli dwaj najwięksi „mordercy spożywczy”. Jednak najlepszym podsumowaniem całego składu jest przedstawienie jednego składnika – alginianu glikolu propylenowego – znajdującego się w wielu produktach, takich jak płyny chłodzące silniki, szampony… Pychotka!

Przyjęliście dotychczasowe informacje do świadomości i myślicie „całe szczęście warzywa są w porządku”. Cóż…niezupełnie. W przypadku pikli, mówimy o produkcie składającym się z aż 10 elementów. Jednym z nich jest siarczan glinu potasu, substancja ta w małych ilościach jest podobno nieszkodliwa, jednak w nadmiarze może być zagrożeniem dla zdrowia człowieka. Glin z kolei znacznie zmniejsza wchłanianie witaminy z grupy B.

Teraz do Ciebie należy decyzja czy postawisz na zdrowiu czy „smaczku” 🙂

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest