Masło czy podróbka – jak odróżnić prawdziwe masło?

Nie ma to jak smak chrupiącej porannej bułeczki z prawdziwym masłem. Czasem taka prosta kanapka smakuje nam tak bardzo, że nie chcemy jej psuć kolejnym dodatkiem. Z badań przeprowadzonych w ostatnich latach wynika, że przeciętny Polak zjada 4 kg. masła rocznie. Niedawno zauważono jednak stały znaczny wzrost spożycia tego produktu, stąd zauważalna podwyżka cen. Nie od dziś wiadomo, że klienci przy wyborze towaru przede wszystkim kierują się ceną. W takim razie, czy obecna podwyżka spowoduje zmianę konsumenckich upodobań i z konieczności powróci moda na tłuszcze roślinne, która gościła u nas w latach 90-tych?

Wojnę masła z margaryną mamy już za sobą. Ostatecznie wygrało masło, które okazało się zdrowsze. Ale pozostała kwestia ceny: klienci chcą kupować masło, jednak woleliby za nie mniej płacić. Producenci o tym wiedzą, dlatego wprowadzili na rynek tańsze wersje, które mają „udawać” to prawdziwe, jednocześnie kosztując mniej (choć nie zawsze, bywają wersje kosztujące tyle samo).Aby obniżyć koszty, do masła dodawane są tańsze tłuszcze: roślinny, palmowy albo utwardzony, który jest najbardziej szkodliwy. Czy jako klienci jesteśmy bezbronni wobec tego procederu? Na szczęście nie

Czym właściwie jest masło?

Obecnie na rynku dostępnych jest tak wiele rodzajów masła, że niejednokrotnie ciężko nam wybrać ten najbardziej odżywczy i odpowiedni. Wybierać możemy spośród masła osełkowego, śmietankowego, delikatnego, ze smakową nutą prażonej cebulki czy ziół. Jednak okazuje się, że nie wszystkie tego typu produkty są prawdziwym według norm prawnych masłem. Prawo jednoznacznie mówi bowiem, że za masło można uznać produkt, który zawiera co najmniej 82 procent tłuszczu mlecznego. Wszelkie inne mieszanki masłem nie są i, według norm prawnych, nie mogą mieć takiego napisu na etykiecie.

Jak rozpoznać prawdziwe masło?

  • Masło przechowywane w chłodzie jest twarde. To prawda, będzie mniej wygodne przy rozsmarowywaniu, ale będzie masłem.
  • Masło jest białe a nie żółte. Żółte może jest ładniejsze, ale z pewnością barwione. W takim wypadku w opisie produktu powinien się znaleźć symbol E 160.
  • Rozpuszczając się w ustach masło pozostawia łagodny śmietankowy posmak. Jeśli wyczuwamy kwaśny smak, oznacza to, że kupiliśmy mix tłuszczowy.
  • Masło jest bardzo kaloryczne. Zawierające 82% tłuszczu (extra) ma około 730 kcal, natomiast zawierające 73,5% (śmietankowe) około 670 kcal. Jeśli chcemy wybrać masło, nie oszczędzajmy na kaloriach. Wszystkie smarowidła, których wartość energetyczna jest dużo niższa, są mixami lub tłuszczami roślinnymi.

Zakupy w pośpiechu – najprostszy sposób, by kupić podróbkę

Na co dzień najczęściej wchodzimy do sklepu w biegu, gdzieś między pracą a domem, szkołą a autobusem. Producenci żywności dobrze o tym wiedzą i dlatego stosują metody manipulacji wykorzystujące nasz pośpiech. Na co należy zwrócić uwagę w sklepie, aby kupić to, o co nam chodzi i nie popełnić niepotrzebnej pomyłki? Oto kilka producenckich sztuczek, które warto znać:

  • Łudząco podobna grafika na opakowaniu. Najczęściej naśladowana jest kolorystyka i wzór opakowań masła obecnego na rynku już kilkadziesiąt lat. Zwróć uwagę na kostki opakowane w biały pergamin (naśladują masło śmietankowe) i na połyskujący złoty kolor (naśladuje masło extra).
  • Wyraźny napis 82%. Jesteśmy przyzwyczajeni, że taka ilość tłuszczu odnosi się do masła. W tym wypadku cyfra ta oznacza coś innego, ale o tym jesteśmy powiadamiani już tylko drobnym druczkiem.
  • Użycie przymiotników kojarzących się z masłem, np. śmietankowe, kanapkowe, śniadaniowe, zamiast przymiotników odnoszących się do tłuszczu roślinnego lub mixu: śmietankowy, kanapkowy, śniadaniowy.
  • Twardość sugerująca masło. Chcąc uzyskać taki efekt, dodaje się do masła pewną ilość, niestety szkodliwych, tłuszczów trans.

Podróbki a polskie prawo

Dla nas, konsumentów, takie praktyki to nie niewinne sztuczki, ale w najlepszym przypadku manipulacja. Problem polega na tym, że prawo nie zabranie tego robić i producenci nie są za to karani. Zdarza jednak i tak, że do produktu, który nazywają masłem, dodają innych tłuszczów. Taka praktyka jest zabroniona prawem. Próbując uniknąć kary tłumaczą się czasem w zadziwiający sposób. Znany jest przypadek producenta, który obecność oleju w swoim wyrobie tłumaczył tym, że maszyny, których używa zarówno do produkcji masła jak i mixów, musiały zostać niedokładnie oczyszczone.

Odpowiedzialność za to, co znajdujemy na półce sklepowej należy również do sprzedawcy. Mówi o tym artykuł 40a ust.1 punkt 4: „ ten, kto wprowadza do obrotu artykuły rolno- spożywcze zafałszowane, podlega karze nie wyższej niż 10% przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary, nie niższej jednak niż 1000zł”.

Nam, klientom, pozostaje uważnie czytać etykiety, bo czy będziemy umieli zwolnić na czas zakupów, to już jest całkiem inna sprawa.

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest