Znany i stosowany na różnego rodzaju dolegliwości trawienne przez nasze babcie, i ich babcie, i ich prababcie. Z kolei jego włókna od niepamiętnych czasów dawały naszym pradziadom okrycie, zaś pozostałości wykorzystywano jako pokarm dla zwierząt hodowlanych. Ta niezwykła a zarazem pospolicie występująca roślina to len zwyczajny.
Spis treści
Len zwyczajny – znany i nieznany
Len zwyczajny (Linum usitatissimum L.) wraz z ponad 180 gatunkami należy do rodziny tzw. lnowatych. Roślina ta była uprawiana już w starożytności. Pochodzi z terenów Żyznego Półksiężyca skąd została rozpowszechniona w Basenie Śródziemnomorskim przez Fenicjan. W Polsce natknąć się można na ok. sześć gatunków dziko rosnących oraz kilka gatunków uprawnych z czego najpopularniejszy jest len zwyczajny. Roślina ta osiąga wysokość ok. 60 cm, pokryta jest niewielkimi, pojedynczymi liśćmi. Kwiaty przeważnie koloru niebieskiego można zaobserwować od czerwca do lipca.
Najbardziej rozpoznawalne są nasiona lnu, które przypominają wyglądem nasiona sezamu i to głównie one odpowiadają za właściwości lecznicze. Śledząc obecność tej rośliny w życiu ludzi, natknąć się można na informacje, że towarzyszyła człowiekowi już od epoki neolitu. Od najdawniejszych czasów z lnu pozyskiwano włókna do wyrobu tkanin. Niektóre lniane tkaniny odnaleziono w grobowcach babilońskich oraz w grobowcu najsłynniejszego faraona – Tutanhamona. Zwoje Biblii odnalezione w Qumran miały być owinięte w płótna lniane. Do dziś przemysł włókienniczy ceni len jako źródło cennego materiału o czym świadczy fakt, że nie został wyparty przez produkty syntetyczne.
Kolejnym atutem lnu była możliwość wykorzystania odpadków na paszę dla zwierząt. Te części rośliny które były zbyt twarde na włókna mogły zostać spożytkowane jako pokarm, co niewątpliwie podnosiło jego wartość. Dziś odpady takie wykorzystywane są również do produkcji płyt wiórowych czy wysokiej jakości papieru. No i oczywiście len znalazł zastosowanie także w medycynie.
Len – źródło leku oraz doskonałych kosmetyków
Siemię lniane czyli nasiona lnu najczęściej wykorzystywane są jako źródło „naturalnych leków”. Zawierają znaczne ilości oleju (aż do 35%) co pozwala na pozyskiwanie oleju lnianego wykorzystywanego w kuchni i przemyśle. Olej ten, znany ze swych właściwości pro zdrowotnych, zawiera tłuszcze omega-3 oraz omega-6 pożądane min. przy schorzenia układu krwionośnego. Ponadto znajdziemy w nim ponad 20% białek wraz z całym spektrum aminokwasów. Jak powszechnie wiadomo, aminokwasy są budulcem z których powstają białka przy czym nie wszystkie z nich człowiek potrafi wyprodukować sam. Len dostarcza 17 aminokwasów w tym również te, których nie potrafimy wytworzyć (tzw. egzogenne). Dodatkowo w jego ziarnach znajdują się glikozydy kwasu linolenowego i oleinowego (kwasy tłuszczów nienasyconych) oraz kwasu stearynowego.
Siemię lniane pod wpływem wody pęcznieje, uwalniając substancje śluzowe przez co tworzy się mieszanina przypominająca kisiel. Tak sporządzony napar wykorzystywany jest w leczeniu oraz profilaktyce wrzodów żołądka, działa bowiem łagodząco na jego śluzówkę. Napar ten stosowany jest także przy nieżytach jelit ze względu na dużą zawartość błonnika, który usprawnia pracę tego odcinka pokarmowego, nie podrażniając jego ścian. Przyniesie także ulgę osobom z zaparciami, wzdęciami czy nadkwasocie oraz osobom cierpiącym na problemy z pęcherzem moczowym oraz drogami moczowymi. Jego łagodzący wpływ zyskuje uznanie także przez osoby, które nadwyrężają struny głosowe podczas pracy, ponieważ działa na nie ochronnie. Zapobiega również zapaleniom, dlatego warto wspomagać się nim podczas okresu infekcji.
„Złoto polskich pół” kochają także osoby chcące zrzucić zbędne kilogramy. Dzięki obecności wspomnianego już błonnika czy nienasyconych kwasów tłuszczowych wspomaga proces odchudzania, zapobiega także napadom głodu.
Jako kosmetyk, ale również środek leczniczy stosowany jest zewnętrznie na wszelkiego rodzaju wypryski, owrzodzenia oraz zapalenia skóry. Kremy, maseczki czy odżywki dzięki wspomnianym już tłuszczom będą nawilżać, ale także zmiękczać skórę czy włosy. Przeciwdziała łuszczeniu się skóry głowy oraz powstawaniu łupieżu.
Niektóre informacje podają, że dzięki zachowaniu równowagi kwasowo-zasadowej siemię lniane może przeciwdziałać powstawaniu nowotworów. Przyczynią się do tego witaminy i minerały takie jak: witamina E, witaminy z grupy B, kwas foliowy oraz potas, magnes, żelazo, wapń, selen i cynk.
Jak stosować nasiona lnu?
Jak nie trudno się domyśleć nasiona można stosować w równy sposób. Najczęściej sporządzany jest napar czyli zalewa się nasiona gorąca wodą po czym spożywa powstały kisiel. Nie każdy jednak lubi tego tupu „potrawy” zwłaszcza, że konsystencja nie wzbudza szczególnej sympatii.
Świetnym rozwiązaniem jest zwyczajne posypanie dań nasionami lnu – nie zmieniają one smaku potraw. Posiadają co prawda delikatny orzechowy posmak, jednak aby go poczuć trzeba zjeść co najmniej łyżeczkę „na sucho”. Tak więc bez obaw możemy dorzucać len do codziennych obiadów. Siemię lniane fantastycznie sprawdza się również w roli zagęszczacz sosów – wystarczy niewielka ilość, aby nasz sos czy zupa zmieniły konsystencję.
I jeszcze najważniejsze – mielone czy nie mielone? No cóż, co kraj to obyczaj. Najlepiej spożywać niezmielone ziarna ponieważ nie tracą swoich właściwości. Jeśli koniecznie chcemy użyć „proszku” warto samemu zmielić ziarna tuż przed planowanym użyciem, ponieważ tłuszcze w nich zawarte nie zdążą się utlenić.
Zwróćmy także uwagę na to, aby nie przesadzać ze spożyciem siemienia bowiem zawiera ono limarynę – aminokwas, który w żołądku ulega rozkładowi do cyjanowodoru. Choć zatrucia nasionami lnu zdarzają się rzadko warto pamiętać o tym, aby raczej wybierać całe ziarna niż zmielone (dużo mniej limaryny ulega rozkładowi) lub ograniczmy spożycie zmielonego siemienia do mniej niż dwóch łyżek stołowych.
Nie warto jednak martwić się na zapas i rezygnować z siemienia lnianego. W zasadzie w każdej roślinie nawet najzdrowszej, znajdziemy coś co niekorzystnie wpływa na organizm. Najważniejsze to stosować len z umiarem i cieszyć się z jego dobrego wpływu na nasz organizm.