Spal poświąteczny tłuszcz Fat Killerem

Będziesz się wzbraniał. Będziesz powtarzał „już nie, dziękuję”. Tłumaczył, że trenujesz, uprawiasz sport, że zależy ci na formie i dobrej sylwetce. Przekonywał, że owszem, to wszystko jest pyszne, ale tobie naprawdę już wystarczy. Usłyszysz, że tak nie można. Że są święta. Że w końcu raz w roku możesz sobie pozwolić. I że nie wypada. Że to będzie przykrość i afront.

Ze świętami nie wygrasz

A na dodatek na to i owo sam się skusisz, przyznaj. Nie jesteś ze stali. Nie zechcesz nikomu zrobić przykrości. Obiecasz sobie, że to wszystko sumiennie spalisz na treningu. Ale i tak pojesz obficie, tłusto, zbyt wiele. Skutki nie każą długo na siebie czekać. Świąteczne obżarstwo to fatalna nieuchronność. Dopada nawet najzacieklejszych przeciwników, powala ich na kolana, pokonuje, obezwładnia.

Zaciśniesz więc zęby na poświątecznych treningach i będziesz się starał wydusić z siebie jeszcze więcej. Pobiec dalej, szybciej, trudniejszą trasą. Twoja domowa waga będzie okrutnym sędzią. Zaczniesz przeklinać święta i swoją nieasertywność. Jak co roku, prawda?

Pomoże Ci Fat Killer

Same treningi mogą nie wystarczyć. Dobrze wiesz, że równie ważna jest optymalna dieta. Wyobraź sobie zatem, że nie musisz się o nią troszczyć: pięć razy dziennie smaczny, a przede wszystkim zorientowany na spalanie tłuszczu posiłek zostanie ci dostarczony pod drzwi. Dieta Fat Killer to właśnie całodniowe zestawy o wybranej przez konsumenta kaloryczności (1700, 2200 lub 2700) dostarczane do domu w 11 miastach i aglomeracji śląskiej. Do dyspozycji klientów jest też dietetyk, który telefonicznie udziela porad co do optymalnej kaloryczności, powiązanej z założeniami treningowymi.

bez gluten z logo Smaczne i zdrowe

Jej twórcy zapewniają, że pozwala niezwykle efektywnie spalać tkankę tłuszczową i napędzać metabolizm. Posiłki są bogate w białko, dzięki czemu wspierają budowę i odżywienie mięśni. Tłuszcze nienasycone, niezbędne w diecie zdrowego człowieka, wzmagają efekt odżywczy. Samopoczucie poprawia się dodatkowo dzięki białkowo-tłuszczowym śniadaniom. Poszczególne posiłki dobrane są do pory dnia i dostarczają organizmowi składników potrzebnych w zależności od tego, co na zegarku. Tu nikt nie myli kolacji ze śniadaniem ani obiadu z podwieczorkiem.

Oferta Eatzone nie jest tania, to nie bar mleczny. W sukces trzeba inwestować nie tylko wysiłek i poświęcenia, ale i pieniądze, by odżywiać się optymalnie. Pewną rekompensatą jest tu jednak oszczędność czasu: nie stracisz go, kupując produkty spożywcze, nie zmarnujesz, stojąc w kuchni i pichcąc. Możesz tak zaoszczędzony czas przeznaczyć na coś bardziej twórczego – a to przecież też się liczy, prawda?

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest