Czy tłuszcze i węglowodany są złe?

Ciągle w świecie diet i odchudzania panuje proste przekonanie: obcinanie tłuszczu i cukru to klucz do sukcesu. Oprócz tego w każdej porze posiłku należy pamiętać by nie łączyć białek z węglowodanami, bo to prosta droga do kilku dodatkowych centymetrów w pasie. Niby proste, niby logiczne, ale często prowadzi do rozczarowań i pogarszających się wyników badań. Dlatego też dziś obalimy te słynne mity i wyjaśnimy dlaczego ich przestrzeganie może być zgubne.

Tłuszcze – wróg podczas odchudzania?

W tym micie jest trochę prawdy, ale uogólnienie jej na wszystkie tłuszcze jest mocno krzywdzące. Na sklepowych półkach mamy przecież wiele produktów zawierających tłuszcz. Pamiętajmy zatem iż obowiązuje potoczny podział na “dobre” i “złe” tłuszcze. Te pierwsze to tzw. tłuszcze nienasycone, należą do nich min. oliwa z oliwek, awokado, olej kokosowy, orzechy czy ryby. Te drugie, których należy unikać, to tłuszcze nasycone i tłuszcze trans. W tej kategorii znajdziemy margarynę czy niektóre sery. Spożywanie ich nie tylko wiąże się z kalorycznością, ale przede wszystkim ze szkodliwością dla naszego poziomu cholesterolu. O ile wyeliminowanie drugiej kategorii jest słuszne, o tyle całkowite ich obcięcie ogranicza dostarczaną organizmowi energię. Jeśli zerkniemy na jogurt light i na zwykły jogurt danej firmy zauważymy ogromną różnicę w składzie. Niski poziom tłuszczu nie oznacza niskiego poziomu cukru. Producenci często podkręcają smak odtłuszczonego produktu dodając mu mnóstwa niepotrzebnego cukru.

mleko mieso maslo jpg

Pamiętajmy, że witaminy takie jak A, D, E,K rozpuszczają się w tłuszczach. Oznacza to iż zjedzenie samej marchewki jest mniej wartościowe niż po połączeniu jej z np. orzechami. Jeśli to Was nie przekonuje przytoczmy badanie przeprowadzone wśród Hiszpanek. Ponad 4000 badanych zostało podzielonych na dwie grupy – w jednej jedzono tłuszcze z terenów śródziemnomorskich, a w drugiej produkty light. Ci pierwsi mieli dużo lepsze wyniki badań, dużo mniejsze prawdopodobieństwo cukrzycy czy raka piersi.

Węglowodany w diecie – obalamy mity na ich temat

Mit mówi iż jedzenie ich samemu lub z dodatkiem białka wymaga długiego i intensywnego treningu na bieżni. Najpewniej węglowodany mają złą renomę przez swój negatywny wpływ na insulinę i przekonanie, że biały ryż nadaje się tylko po treningu siłowym. Wiele z nas pod słowem węglowodany dopisuje słowo “cukier”.

No i znowu, tak jak w przypadku tłuszczu trochę racji w tym jest, ale tak skrajne podejście do tematu, oprócz mniejszej sylwetki, da nam też…mniej zdrowia. Węglowodany, tak samo jak tłuszcze, dzielą się na “dobre” i “złe”. Dobre (tzw. złożone) węglowodany to ryż dziki, makaron pełnoziarnisty czy kasza gryczana. Złe( tzw. proste)to biały ryż błyskawiczny i pszenny makaron.

Idąc tym tokiem myślenia należy wspomnieć o tzw. teorii niełączenia. Oznacza ona iż łączenie węglowodanów z białkami jest niepożądane w diecie, bowiem wydłuża to okres trawienia ( ze względu na uruchamianie różnych enzymów), a tym samym powoduje wzdęcia i problemy z układem pokarmowym. Wyobraźmy sobie sytuację w której ograniczamy tłuszcze, białka i węglowodany. Zostaje nam bardzo znacząco ograniczona żywność, skupiona na warzywach i owocach, pełnych fruktozy.

Czy tak wygląda zbilansowana dieta, dostarczająca wszystkich witamin i składników odżywczych? Oczywiście, że nie, więc wnioski pozostawiamy każdemu z Was.

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest