Jedzenie późnym wieczorem – za i przeciw

Napady głodu wieczorami to bolączka wielu z nas. Sytuacja powtarza się codziennie, mimo że wiemy jakie są tego konsekwencje. Tym bardziej teraz, gdy wracając z pracy w deszczu, marzymy o kanapie i ciepłym kocu, z talerzem gorącego makaronu z sosem na kolanach. Bo przecież od rana nic nie tknęliśmy, oprócz kawy, i ciasteczka, i cukierka…

Czy to dobry pomysł?

Posiłki w bardzo późnych porach to nie do końca dobra myśl, o ile nie jesteśmy mocno aktywni fizycznie. Skąd bierze się na nie chęć oraz napady głodu? Odpowiedź jest dosyć logiczna. Skoro w ciągu dnia nie zjedliśmy żadnego sytego i pełnowartościowego posiłku, to nie dziwmy się, że po powrocie sięgamy po nieprzyzwoite i nieproporcjonalne ilości mało wartościowego jedzenia. Solidnego śniadania czy obiadu nie zastąpi nam kawa, drożdżówka czy kolejne ciastko. Co najwyżej na krótko dodadzą nam energii do pracy czy nauki. Głód nie minie, a wręcz się zaostrzy. Poprawienie tej sytuacji wcale nie jest drogie i pracochłonne.

Mówi się, że podstawą jest śniadanie. Wiele w tym racji, ale wiem też ile osób zwyczajnie nie lubi jeść o wczesnych porach. Tym bardziej, gdy tyle mówi się o odpowiednim czasie od ostatniego posiłku do pierwszego, kolejnego dnia. Warto również utrzymywać względnie regularne odstępy czasu między posiłkami. Wprowadzi to regularność za którą organizm nam podziękuję. Szczególnie wieczorem, gdy tym razem nie wybierzemy tłustego posiłku, lecz lżejszą opcję z mniejszą ilością węglowodanów i tłuszczy niż do tej pory. Pamiętajmy również, by jeść najpóźniej 2-3 godziny przed snem. Nie będziemy mieć wtedy problemu z uczuciem przejedzenia, a rano obudzimy się bez opuchlizny i niestrawności. Bowiem organizm przez noc regeneruje się, co wie chyba każdy. Lecz nie wszyscy łączą ten proces z faktem, iż odpoczynek i regeneracja są zaburzone i nie odbywają się poprawnie, jeśli w tym samym czasie w paradę wchodzi im trawienie.

Skutki niewłaściwego żywienia o późnych godzinach:

  • uczucie przejedzenia,
  • gorsza jakość snu,
  • opuchlizna,
  • niestrawność,
  • zgaga,
  • nadciśnienie,
  • stan przedcukrzycowy,
  • ból żołądka,
  • pogłębienie dolegliwości refluksu,
  • wspomaganie otyłości.

Efekty te nie są spowodowane konkretną porą posiłku, tylko tym co wyląduję na naszym talerzu. Szczególnie jeśli cały dzień podchodzimy do tego tematu zdrowo i racjonalnie, to niepoważne byłoby zniszczenie wszystkich starań tym jednym posiłkiem i naszą słabością. Nocne jedzenie dla jednych będzie świetną opcją dla regeneracji, a innym zaburzy to organizm.

Pozytywne efekty

Zasada jest prosta: jeśli zjemy posiłek obfity w białko oraz żywność jak najmniej przetworzoną – odczujemy pozytywne skutki. Jeśli jednak skusimy się na dania tłuste, z dużą ilością węglowodanów czy cukrów oraz samą objętością, to spore prawdopodobieństwo, że pożałujemy tego wyboru.

Zalety jedzenia późnym wieczorem oczywiście istnieją, ale także trzeba podchodzić do nich z głową. Głównie jednak skierowane są do osób aktywnych i trenujących w dużych ilościach. W ich wypadku zniweluje to uczucie głodu, jak i skróci odstęp czasowy między kolejnym posiłkiem. Również w tej kwestii chodzi o danie, zależne od naszej diety i treningów, tak by wszelkie zapotrzebowania zostały spełnione. Odpowiedni posiłek pozwoli zregenerować organizm, zwiększy ilość energii po przebudzeniu, zachowa równowagę snu oraz gospodarki hormonalnej, a także pomaga w budowaniu mięśni i wyrównaniu poziomu glukozy we krwi. Pamiętajmy, że tego typu posiłek będzie obowiązkiem, jeśli ćwiczymy w późniejszych godzinach. Wtedy również powinien zawierać odpowiednią ilość białka i węglowodanów.

Jedzenie na noc, a otyłość

Poprzez jedzenie dużych posiłków w późnych porach, zaburzamy nasz cykl snu, czuwania oraz przemianę materii, która w tych porach naturalnie jest spowolniona. Co za tym idzie? Poprzez takie zachowania organizm ma większe skłonności do przechowywania kalorii w formie tłuszczu i nie doprowadza do ich spalania.

Ale nie musi tak być. Nie u każdego doprowadzi to do tycia. Wystarczy odpowiednio zbilansować posiłek, a najlepiej całe swoje żywienie. Wspaniale, jeśli ostatni posiłek jest lekki, tak by organizm zdążył w ciągu 2-3 godzin go strawić. Jeśli mamy problem z przejadaniem się, bądź jedzeniem źle zbilansowanych posiłków, to najważniejsze by zbudować nawyk. Ponoć miesiąc wystarczy, żeby coś weszło nam w krew. Zatem warto spróbować i zminimalizować ilości zamienników prawdziwego posiłku na danie syte, zdrowe i ciepłe. Odpowiednia temperatura żywności bardzo dobrze wpływa na nasze trawienie oraz jelita. Podobnie jest z płynami. Warto pić przefiltrowaną bądź przegotowaną wodę, ale w co najmniej temperaturze pokojowej, by proces trawienia funkcjonował sprawniej. I pamiętajcie, że pora nie jest tutaj najgorsza, lecz przekraczanie kaloryczności w ciągu dnia. Skoro tyjemy, a wiemy, że nie jest to kwestia zdrowotna i skonsultowaliśmy to z odpowiednimi specjalistami, to oznacza to, że zwyczajnie jemy za dużo.

Jeśli jesteście na tyle zabiegani pośród codziennych obowiązków i nie macie szans na przygotowanie posiłku samemu, to nie martwcie się. Istnieje już wiele opcji na pełnowartościowy i szybki posiłek, który zakupicie w gotowej formie w wielu sklepach i marketach, wystarczy się rozejrzeć. Dzięki temu zachowacie zdrowe nawyki, bez rezygnacji z dobrego smaku.

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest